Zuzia, aż piszczała z radości, mówiła "Zuzia bum bum domu siama":) Gdy dojechały do domku, Królewna wołała do piachu czyli do piaskownicy, a że pogoda była kiepska to tatuś przyniósł piaskownicę do domu... do salonu :)
Zuzia w domu ożyła. W sobotę planowo miały dziewczyny wrócić do szpitala, jednak po badaniach okazało się, że wszystkie parametry poszły w górę. To cud jakiś na pewno, biorąc pod uwagę, że jest tuż po 7 chemii :)
Tak więc weekend jeszcze spędziły w domku, wróciły na oddział dziś wieczorem, bo od jutra badania.
We wtorek rezonans i punkcja szpiku, a w środę scyntygrafia. Potem reszta badań. Po tych badaniach jak się wyniki Zuzi podniosą to czeka ich wyjazd do Wrocławia na separację.
Prosimy o wsparcie dla Zuzi, nie tylko finansowe, ale i duchowe... ciężki tydzień przed nimi... wiele badań a później to oczekiwanie na wyniki... chyba nie muszę mówić co czują Rodzice w takich chwilach...
Proszę Was o modlitwę za Zuzię i za Jej Rodziców, by wyniki były jak najlepsze, i aby Pan Bóg dodał Im sił, bo w tej chwili bardzo tego potrzebują.
We wtorek rezonans i punkcja szpiku, a w środę scyntygrafia. Potem reszta badań. Po tych badaniach jak się wyniki Zuzi podniosą to czeka ich wyjazd do Wrocławia na separację.
Prosimy o wsparcie dla Zuzi, nie tylko finansowe, ale i duchowe... ciężki tydzień przed nimi... wiele badań a później to oczekiwanie na wyniki... chyba nie muszę mówić co czują Rodzice w takich chwilach...
Proszę Was o modlitwę za Zuzię i za Jej Rodziców, by wyniki były jak najlepsze, i aby Pan Bóg dodał Im sił, bo w tej chwili bardzo tego potrzebują.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz