poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Jeszcze dwa bloki chemii...

Zuzia z mamusią po badaniach, których było sporo w tym tygodniu w czwartek dostały przepustkę do domku. Wyniki mają być w poniedziałek, dziewczyny również w poniedziałek mają się wstawić na oddziale... Ale po kolei o tym jak minął tydzień.
Jak już wcześniej pisałam Zuzia miał wykonywany rezonans i punkcje szpiku. Rezonans wykazał, że guz pierwotny w nadnerczu, który tak bardzo się rozrósł i "wbił się" w klatkę piersiową w tej chwili zmniejszył się dużo i co zadziwiło lekarzy... nie ma go w klatce piersiowej! Z punktu medycznego to raczej niemożliwe, by "paskud" sam stamtąd wyszedł, dlatego zlecono dodatkowe badanie USG, gdyż lekarze nie do końca w to dowierzali. Okazało się jednak, że również na USG klatka jest czysta!!! To cudowne wieści.
Natomiast po badaniu szpiku okazało się, że w jeszcze "coś" tam w nim jest. Mimo, że poprzednie badanie wykazało, że jest czysto... teraz wyszło inaczej. Na pozostałe wyniki czekamy. W poniedziałek maja być dokładne opisy... więc módlcie się i trzymajcie kciuki, by było jak najlepiej.
W związku z tym, że szpik w jakimś stopniu jest zajęty przez komórki nowotworowe (na ile jest zajęty będzie wiadomo po dokładnych wynikach) Zuzia znów zaczyna chemię!!! Przypomnę, że wzięła 7 cykli i miał być koniec... miała jechać na dalszy etap leczenia do Wrocławia. Jednak w tym przypadku, znów musi dostawać chemię, by wyeliminować wszystko co złe ze szpiku.
Wstępnie wiadomo, że dostanie dwa bloki chemii. Będzie nieco zmienione, bowiem wcześniej dostawała 48 godzinne, natomiast teraz mają to być 5-dniowe. Przesyłajcie pozytywne fluidy, by Zuzia twardo przez to przeszła i duchowo wspierajcie Ewę, by miała w sobie dość siły do walki z przeciwnościami losu.

Wstawiam kilka zdjęć Zuzi z obiecanego od 3 dni placu zabaw przy szpitalu i obowiązkowego karmienia gołąbków.





Dodam jeszcze, że Zuzia ma w sobie takie pokłady energii, że nie jednemu dorosłemu brak... to niesamowite, że po tylu narkozach, chemiach ona "szaleje" za dwóch... i to w tym całym nieszczęściu tak bardzo cieszy. Owszem, ma słabsze dni, dołki po chemii, kiedy wszystkie wyniki lecą w dół.. ale mimo wszystko twarda z Niej "baba" :) Oby tak dalej!!!


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz