piątek, 19 września 2014

Dołek, izolatka i w końcu upragniony domek...

Znów troszkę zaległości się uzbierało, więc postaram się dziś opowiedzieć co u Zuzi w ostatnim czasie. Pierwszy blok 6 dniowej chemii za Nią, w piątym dniu już był dołek, brak apetytu, stan podgorączkowy, który utrzymywał się dość długo, bo niestety chemia to trucizna, która wyniszcza cały ten maleńki organizm... skutkiem czego była infekcja układu pokarmowego:( Dziewczyny półtora tygodnia przesiedziały "zamknięte" w izolatce, Zuzia płaczliwa, marudna, bez apetytu... nastrój miała fatalny - co oczywiście nikogo nie powinno dziwić, bo to niestety skutki leczenia:( Jednak bywały chwile, kiedy Dzielna Kruszynka miała "przebłyski"i  jednego takiego razu ozdobiła sobie stojak do kroplówki... :)

Wyniki w końcu ruszyły w górę. Przez kilka dni miała dotaczaną krew i płytki, jednak silna dziewczynka szybko doszła do siebie i od poniedziałku dziewczyny w domku:) W czwartek pojechały na oddział na badania, wyniki Zuzi bardzo dobre więc pozwolono im jeszcze wrócić do domku!!! Radości w domu nie ma końca.... zabawki wycałowane, wyściskane, przeliczone czy aby na pewno wszystkie są i zabawa na całego. 
Po powrocie do szpitala, badania i kolejny blok tej samej 6 dniowej chemii...

Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomagają Zuzi w tej nierównej walce. Wierzymy, że dzięki Wam Zuzia pokona paskuda raz na zawsze. DZIĘKUJEMY!!!


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz